Prof. Zybertowicz: Musimy rozstać się z romantyczną wizją UE
W poniedziałek o kryzysie na granicy polsko-białoruskiej kanclerz Niemiec Angela Merkel rozmawiała telefonicznie z Aleksandrem Łukaszenką. Prof. Andrzej Zybertowicz powiedział w Radiu Maryja, że "gdyby prezydent Białorusi nie miał w ręku pewnych kart, to nie byłby poważnie traktowany przez tak ważnego polityka, jakim jest kanclerz Niemiec".
– Ta cała sytuacja pokazuje, czym jest Unia Europejska. Musimy rozstać się z romantyczną wizją Unii jako wspólnoty, która działa według swoich zasad, wartości i instytucjonalnych procedur. Unia jest wspólnotą i ma swoje zasady, ale one są uchylane w sytuacjach krytycznych – ocenił profesor.
Zybertowicz: Konsekwencje mogą być bardzo różne
Według niego może dojść do sytuacji, że polskie służby broniące granicy zostaną zmuszone do użycia broni. – Konsekwencje mogą być bardzo różne. Albo będzie ochłonięcie po drugiej stronie, albo będzie eskalacja – dodał.
Zwrócił uwagę, że analitycy w odniesieniu do Łukaszenki stosują ten sam dylemat, którym posługiwali się np. analitycy amerykańscy w odniesieniu do Władimira Putina po agresji na Ukrainę, czyli "czy on działa racjonalnie, czy podejmuje decyzje pod wpływem nienawiści, strachu". – Wskazywano na przykład, że prezydent Rosji wielokrotnie oglądał film przedstawiający złapanie i zlinczowanie Muammara Kadafiego, dyktatora Libii – mówił prof. Zybertowicz.
Tłumaczył, że "jeśli chcemy, żeby państwo troszczyło się o swoich obywateli oraz o innych będących w potrzebie, to musi ono zachować zdolność do działania". – Polskie państwo ma tę zdolność – wskazał profesor.